Eduardo Basualdo: „Tajemnicą jesteśmy my”

Monumentalny, a zarazem intymny wymiar twórczości Eduardo Basualdo odnajduje nowe przebłyski jego poetyckiego charakteru w „In Medias Res” , wystawie, która zajmuje główną galerię Ruth Benzacar . Jeśli ukośne ściany „Pupili” , poprzedniej dużej wystawy argentyńskiego artysty w Museo Moderno , wywoływały pewien rodzaj opresji, wejście do słabo oświetlonej jaskini galerii Villa Crespo może dosłownie przenieść nas w inne miejsce. Do przestrzeni pierwotnej i komfortowej.
Kultowe czaszki wchodzą do repertuaru z więcej niż jedną misją: jedną z nich jest przypomnienie jego dzieciństwa w Meksyku , gdzie żył na wygnaniu z rodzicami. Basualdo, artysta o międzynarodowej renomie — wystawiał w Palais de Tokyo, brał udział w Biennale w Wenecji i innych w Korei, Hawanie, Porto Alegre i Berlinie, między innymi — który eksploruje obrazy pełnej podmiotowości, aby przekształcić je w wizualizacje, czuje się pociągany do włączania aspektów własnej biografii do swojej pracy. „ Jest coś magicznego w wystawie , w tym dzieciństwie w magicznym kraju w zdemontowanym momencie; jest struktura, realizm, a jednocześnie coś, co ucieka”, powiedział Basualdo pod koniec rozmowy, która zaczęła się w ten sposób.
Schronienie z folii. Przeciw bezradności i wrogości.
– Jeśli chodzi o Twoją pracę, mówisz o przekładaniu pojęć na obrazy. Kim są ludzie zaangażowani w projekt In Medias Res?
Nadrzędne koncepcje dotyczą dystansu do własnego ciała, które jest tajemnicą, a jednocześnie jesteśmy w nim uwięzieni. W przeciwieństwie do tego podejścia, które odnosi się do science fiction i umieszcza tajemnicę głęboko we wszechświecie, w odległym i odległym miejscu, istnieje inna interpretacja fikcji i wyobraźni: tajemnicą jesteśmy my, ona już tu jest, nieznane jest w tym, jak bije serce. Ta pusta tajemnica jest wypełniona hipotezami i nieweryfikowalnymi przekonaniami, zamiast zakładać, że połowa nas składa się z tej tajemnicy.
Jakie są skutki przyjęcia tej perspektywy zamiast próby dotarcia na Marsa?
– To tradycja nadaje kierunek mojej pracy. Ale cały ten fanatyzm skupiony na eksploracji międzyplanetarnej, jak rozmowy o Marsie w ostatnich latach, to nic więcej niż odwracanie uwagi od pilnej kwestii niezanieczyszczania oceanów. Myślenie o nowym miejscu do życia dla ludzkości, gdy ta planeta nie zostanie zniszczona. Co najwyżej, zostanie uszkodzona. To rozpraszające podejście , które nie przychodzi nam do głowy spontanicznie. Bo Mars nie jest obecny w życiu codziennym; jest w wiadomościach. Nie jest niewinny.
In Media Res. Tytuł nawiązuje do dosłownego znaczenia otwarcia ciała na pół.
Jak te idee ożywają w Twoich pracach? Mam na myśli duży obraz Księżyca i Ziemi, albo rysunki przedstawiające wnętrze ciała .
-Istniała hipoteza dotycząca tytułu dla tego obrazu odległości między Ziemią a Księżycem, który brzmi Impossible Love, jak projekcja pożądania, które zawsze pozostaje w tej samej odległości, nieosiągalne, ale w zasięgu wzroku. Dzięki temu obrazowi odkryłem tę odległość, którą z powodu szkolnej deformacji kojarzymy z bliższym Księżycem. Ale to dlatego, że pracujemy na stołach tej wielkości, podczas gdy powinny być maleńkie, jeśli znajdują się w takiej odległości. Ta deformacja i praca ujawniają, że trzeba podnieść zasłonę, aby zobaczyć . A w odniesieniu do szkieletu, dochodzę do tych prac myśląc o spojrzeniu. Ważne jest, jakie spojrzenie proponuje każda wystawa. W Pupila było introjekcyjne spojrzenie do wnętrza czaszki i do pamięci; a teraz jest o wiele szersze spojrzenie, to spojrzenie rentgenowskie . Co możesz zobaczyć przez ten filtr? Jaki jest materiał, który nas podtrzymuje, jak w kościach?
Bardzo trudno nam zaakceptować istnienie czaszki. Z praktycznej konieczności zacząłem badać kości i teraz nie mogę ich nie czuć, dotykając ramienia. Widzieliśmy je niezliczoną ilość razy w historii sztuki, widzimy je jako ikony w całej tradycji zachodniej i są tutaj. To również tajemnica.
Salon Ruth Benzacar w Villi Crespo.
– Z twojego poprzedniego występu pochodzi rysunek i ten dziwny materiał, który wykorzystałeś do mówienia. Jak wygląda ta ciągłość?
- Graciela Speranza powiedziała mi, że zaprezentuje moje prace swoim studentom, mówiąc: „No cóż, ten artysta wynalazł ten materiał”. W sztuce to dużo. I nadal daje mi to wiele, jak wymiary krajobrazu, wymiary minerałów. Możliwość mówienia o kawałku ziemi w skali znacznie większej niż samo ciało, niemal większej niż samo pomieszczenie, ponieważ rozumie się, że może on trwać. Umieścić fragment o nieskończonej, niezmierzonej skali w mierzalnym miejscu, jak sala wystawowa.
Ta metafora mnie interesuje, ponieważ jest bardzo podobna do naszego umysłu, który jest przestrzenią o niezmierzonych wymiarach, ograniczoną do konkretnego miejsca, którym jest to (wskazuje na głowę). Nowością jest to, że pokazuję drugą stronę tego materiału z dwiema jakościowo różnymi stronami, które wywołują odmienne doznania i generują odmienną atmosferę. A w odniesieniu do rysunku, ciągłość zapewnia matowa, czarna kredowa pastela. Zmieniła się skala. Chociaż zawiera elementy fikcji, ma to związek z realizmem, promieniami rentgenowskimi i patrzeniem w lustro.
- Z drugiej strony, dodaje się inne materiały, takie jak kolorowy wosk, z którego powstają sylwetki ludzi unoszące się w przestrzeni.
– To woskowane tkaniny, które na wystawie zastępują osłonę, zrzucanie osłony utraty tego pierwszego odzienia, jakim jest ludzka skóra, podarta, ale i ciepła. Przypominają mi namioty Ona , jako miejsca schronienia, małe azyle w obliczu wrogości.
Eduardo Basualdo w galerii Ruth Benzacar.
-Myślałem o tym pomyśle schronienia w jaskini, przestrzeni intymności, w obliczu skrajnej bezradności spowodowanej ogromną odległością.
– Dla mnie tak. Jest gest, który wszystkie nasze ludzkie twory nawiązują do rzeczy, które już mamy w ciele, takich jak zacisk czy młotek. A jednym z narzędzi, które mnie interesują w sztuce, jest możliwość przeniesienia się w inne miejsce, i to z dużą prędkością. Drastyczna zmiana sytuacji. To gest, który naśladuje to, co potrafimy zrobić samym umysłem, czyli zamknąć oczy i pomyśleć o innym miejscu.
-To działanie artystyczne, ale ludzkie, niezależne od zagrożeń ze strony technologii.
Słyszałem, jak dziennikarz powiedział, że jest zafascynowany Messim, bo jest człowiekiem, który to potrafi. Mogą zbudować robota, który tak gra, ale wyzwaniem jest to, żeby zrobił to człowiek, ktoś taki jak ty, z twojej okolicy, kto przeżył twoją historię. To nas porusza. Nie ma tu żadnej konkurencji, bo nie mówimy o rzeczach absolutnych, ale o rzeczach subiektywnych.
Gdyby produkt był równy lub lepszy, gdyby można było użyć sztucznej inteligencji do kalibracji naszego nastroju i zrobić coś lepszego, byłbym rozczarowany. Bo to gra między nami, a nie o to, ile bramek uda się strzelić na sekundę. Niech maszyny rywalizują . Będzie dwulecie poświęcone sztucznej inteligencji, ale będzie też kolejne dla ludzi. Mówimy o grach, bo można też pocałować robota. Można poślubić robota, ale magia polega na znalezieniu osoby.
- In Medias Res – Eduardo Basualdo
- Lokalizacja: Ruth Benzacar, Juan Ramírez de Velasco1287
- Godziny otwarcia: wtorek - sobota, od 14:00 do 19:00.
- Data: do 27 sierpnia
- Wstęp wolny
Clarin